Obudziłam się
dzisiaj o 9 i powiem Wam, że noga w gipsie jest strasznie uciążliwa. Oglądam
film, gdy nagle słyszę dzwonek do drzwi. Otwieram, a w nich stoi Carson. Na
mojej twarzy od razu pojawił się uśmiech. Clark kupił produkty i zrobił dla nas
obojga Spaghetti. Pomyślałam sobie ( co to za facet, wysoki, troskliwy i
jeszcze świetnie gotuje, po prostu ideał ). Po obiedzie opowiadaliśmy o sobie,
on o swojej sportowej karierze, a ja o moim zwykłym życiu. Rozmawiało nam się cudownie, Carson musiał
pójść na trening, bo wieczorem miał ważny mecz z Resovią. Pożegnałam go
buziakiem w policzek i życzyłam mu powodzenia. Zwykle nie oglądam meczów, ale
chciał zobaczyć jak sobie poradzi. Po 3 godzinach zaciętej walki Transfer
niespodziewanie wygrał z Mistrzem Polski. Cóż za radość, od razu wzięłam
telefon, przewracając się przy tym o szafkę i napisałam SMS do Carsona. „
Gratuluję wygranej, spisałeś się na medal. Mam nadzieję, że jutro znowu mnie
odwiedzisz ;) „. Po jakiś 2h dostałam
odpowiedź: „ Dzięki bardzo, było ciężko, ale wiedziałem, że robię to dla kogoś.
Do jutra, śpij dobrze .” Gdy przeczytałam tę wiadomość, serce mi mocniej zabiło
i poczułam, że to jest ten jedyny…
*******************************************************************************
Aby zachęcić Was do mojego opowiadania wstawiam bonusowo drugi rozdział ;)
Pozdrawiam ;**
świetny :) pisz dalej :D
OdpowiedzUsuńSuper się zapowiada :* zostaje na dłużej :) caluję :*
OdpowiedzUsuńWpadnij do mnie :)
http://kiedy-spotkalam-siatkarskiego-jego.blogspot.com/?m=1
Dzięki ;) Już wpadam ;*
UsuńSuper. Będzie ciekawie, na pewno :*
OdpowiedzUsuńMasz ochotę się odwdzięczyć? Zapraszam do mnie ;PP
http://sommersunsomethingsbegun.blogspot.com/
zostaw jakiś ślad po sobie, proszę *_*