wtorek, 28 stycznia 2014

Rozdział 6



                                
Postanowiliśmy razem zamieszkać. Na początku mieliśmy mieszkać u niego, ale moje mieszkanie jest większe, więc zdecydowaliśmy, że zamieszkamy u mnie. Była to odważna decyzja, ale przecież się kochamy  i prawie każdą wolną chwilę spędzamy razem. Ten czas był dla nas wyjątkowy. Romantyczne spacery, wieczory. Czułam się naprawdę bezpiecznie i dziękowałam Bogu za takiego mężczyznę.
Nadchodziły święta Bożego Narodzenia. Cars bardzo chciał przedstawić mnie swoim rodzicom. Do świąt zostały 2 tygodnie, więc postanowiliśmy, że na tydzień pojedziemy do Stanów. Cars miał akurat przerwę w graniu, bo nabawił się lekkiego naderwania mięśnia.

Wyjechaliśmy w czwartek i bardzo obawiałam się jak wypadnę przed rodziną Carsona. Po długiej podróży na inny kontynent dolecieliśmy do Santa Barbara. Jego rodzina bardzo ciepło mnie przyjęła. Mama jest bardzo miła, a tata zabawny i zafascynowany siatkówką. Carson ma dwóch starszych braci, którzy są optymistycznie nastawieni do życia.USA to niesamowity kraj, polecam każdemu taką wycieczkę.


Razem z Carsonem i jego rodziną spędziłam cudowny tydzień. Nadszedł czas powrotu do domu, pożegnaliśmy się z rodzicami i wróciliśmy do Polski. Do świąt został tydzień. Chciałabym, aby był on wyjątkowy, bo to będą pierwsze święta Carsona w Polsce. Mięliśmy problem, bo nie było mowy, żebym nie przyjechała do rodziców na święta, a z drugiej strony nie chciałam zostawiać Carsa samego. Czekała mnie rozmowa z mamą, ale nie wyobrażałam sobie świąt bez niego.
********************************************************************************

Święta razem czy osobno ? Już niedługo się dowiecie ;)
Zachęcam wszystkich do komentowania !!
Pozdrawiam ;*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz