Jest niedziela
wieczór. Oglądam film, gdy nagle słyszę dzwonek do drzwi. Otwieram i widzę
Carsa. Od razu wskoczyłam mu w ramiona i powiedziałam:
-Nareszcie jesteś !
Poczułam wielką
radość, gdy go zobaczyłam.
Kilka dni upłynęło
bez żadnych wrażeń, oczywiście Cars codziennie mnie odwiedzał ;)
Nadszedł cudowny
dzień zdjęcia gipsu. Pojechaliśmy do szpitala i poczułam ulgę. Trochę dziwnie
się chodziło, ale na szczęście było mi lżej. Wieczorem Carson pierwszy raz
zabrał mnie na kolację do restauracji, było bardzo przyjemnie. Nagle podeszły
do nas jakieś 3 dziewczyny i poprosiły Carsa o autograf i zdjęcie. Zapytał mnie
czy może na chwilę odejść, a ja skinęłam głową na tak. Czułam się trochę
dziwnie, ale byłam z niego dumna. Po kolacji poszliśmy na romantyczny spacer
wzdłuż Brdy. Było cudownie. Nagle stanęliśmy, spojrzeliśmy sobie w oczy i
poczułam jak facet, w którym się zakochuje ściska moją dłoń. Od razu
odwzajemniłam to uczucie i uśmiech pojawił się na naszych twarzach.
Staliśmy pod
latarnią, gdy nagle stało się. Cars złapał mnie lekko, przyciągnął do siebie i
pocałował mnie. Była to najpiękniejsza chwila w moim życiu. Czułam się jak
najpiękniejsza i najszczęśliwsza dziewczyna na świecie. Zrobiło się chłodno,
więc Cars odprowadził mnie do domu, oczywiście pożegnałam go pocałunkiem.
Powiem Wam tyle, całuje niesamowicie.
Przez całą noc nie mogłam z wrażenia spać.
Przez całą noc nie mogłam z wrażenia spać.
Minął prawie
tydzień. Przez ten czas byłam u Carsa w mieszkaniu. Powiem, że fajne,
nowoczesne, ale trochę małe. W środę byliśmy na urodzinach Marcina Walińskiego
(kolegi z drużyny), poznałam praktycznie wszystkich zawodników i są to
przesympatyczni ludzie, niektórych już znałam, ale mniejsza z tym. Nadszedł
piątek i mecz. Dzisiaj grają z Warszawą. Cars nie wie, że przyjdę na mecz. Chce
zrobić mu niespodziankę. Wzięłam jego klubową koszulkę, którą niedawno od niego
dostałam i pojechałam. Po meczu nastroje były wspaniałe. Łuczniczka
doprowadziła drużynę do zwycięstwa. Po meczu multum fanów podbiegło do barierek
po autografy i zdjęcia. Siedzę sobie i patrzę jak Cars rozdaje autografy.
Zastanawiam się (co ja takiego w sobie mam, że on wybrał mnie, a nie je ? Każda
z tych dziewczyn zrobiłaby dla niego wszystko, a on wybrał mnie).
Carson zbliżał się
do mnie, więc podeszłam do barierki, jego mina gdy mnie zobaczył była komiczna.
Uśmiechnął się i powiedział kibicom, że za chwilę wróci. Podszedł do mnie i
pocałował mnie. Czułam się taka dumna. Pogratulowałam mu i poprosił mnie, żebym
na niego zaczekała.
Po meczu
pojechaliśmy do mnie do domu i przy winie rozmawialiśmy o wszystkim. Później
obejrzeliśmy film i nie pamiętam kiedy zasnęłam w jego objęciach. Było
cudownie, czułam się taka bezpieczna. To była nasza pierwsza noc spędzona
razem. Rano, gdy się obudziłam, go już
nie było, ale zauważyłam na stole gotowe śniadanie i kartkę z napisem: "
Musiałem jechać na trening, słodko śpisz. Do zobaczenia wieczorem ;* "
Kocham takie
momenty....
************************************************************************
Mam nadzieję, że Wam się podoba. Gorąco zachęcam Was do komentowania, bo to bardzo motywuje do dalszego pisania ;)
Pozdrawiam ;*
Trafiłam tu przed chwilą i przeczytałam wszystkie rozdziały jednym tchem :) Świetnie piszesz :) Czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, deficytek :)
byc-zagadka.blogspot.com
Jeju czytam to opowiadanie od początku i jest super *.*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Oliwia :)