Jak zaplanowaliśmy ja spędziłam czas u rodziców, a Carson pojechał z drużyną do Niemiec. Po powrocie musiałam załatwić kilka ważnych spraw, ale wszystko wróciło do normy. Lenka z Liamem zdrowo rośli, więc nie było żadnych większych problemów.
W ten weekend przyjeżdżają do nas Walińscy, więc od samego rana czekałam na Agatę, bo Marcin jechał autobusem z drużyną już wcześniej. Były spore korki, więc spóźniła się 3 godziny.
- Nareszcie jesteś. Jak minęła podróż ?- zapytałam
- Hej! Jestem padnięta. Daleko tu macie.
- No fakt. Ale chodź rozpakuj się.
- Dobra, dobra. Rozpakuję się później. Teraz pokaż mi Wasze małe szkraby.
Poszłyśmy do salonu gdzie leżały dzieci.
- Ale masz piękne te cudeńka.Obydwoje to czysty Carson.
- Wszyscy to mówią. Słuchaj może pójdziemy na spacer i na jakąś kawę ?
- Okey. To ja zostawię tylko rzeczy i już Ci pomagam.
Ubrałyśmy Lenkę i Liama i poszłyśmy na spacer. Była bardzo ładna pogoda, słonko świeciło i spacerowało się naprawdę przyjemnie. Weszłyśmy do kawiarni i spotkałyśmy tam Sabinę.
- Cześć co Ty tutaj robisz ?
- Na chwilę urwałam się z pracy. Agata jak ja Cię długo nie widziałam. Co u Was?
- A wszystko dobrze. Przyjechałam do Agi i zostaniemy z Marcinem kilka dni.
- No to koniecznie musimy się wspólnie spotkać. Przyjdziecie do nas jutro ?
- Wiesz co może lepszym pomysłem by było, żebyście wpadli do nas, bo nie będę Wam robiła kłopotu z dziećmi. - wtrąciłam
- Masz rację. To jutro u Agi wszystko obgadamy. To ja lecę dziewczyny do pracy. Do zobaczenia
- Tak sobie ostatnio myślałam nad tym. Ustaliliście już datę ślubu ?- Dokładnie jeszcze nie mamy, ale chcielibyśmy pobrać się jakoś w czerwcu.
- No to już niedługo. A masz już jakąś wizję na to wszystko.
- Powoli wyszukuję różne rzeczy i dam radę, ale mam do Ciebie bardzo ważne pytanie. Czy zostaniesz moim świadkiem ?
- Naprawdę ? No oczywiście, że zostanę. Nawet nie wiesz jak się cieszę.
- Dzięki, jesteś kochana.
- A kogo bierzecie za drugiego świadka ?
-Marcina brat będzie Ci towarzyszył. Znasz go ?
- Tak, poznaliśmy się na jakiś urodzinach.
Po dłuższych rozmowach wróciłyśmy do domu, gdzie czekał na nas Carson z gotowym obiadem.
- Cześć kochanie, zobacz kogo mam ze sobą.
- O Agata jak miło Cię widzieć. Siadajcie do stołu. Ja spadam na halę.
- Nie zjesz z nami ?
- Nie muszę już lecieć.
- To trzymam kciuki. Powodzenia.
Dałam Carsowi buziaka w policzek, położyłam dzieci do łóżeczek i poszłam zjeść obiad.
- Jedziesz na halę, czy zostajesz ze mną przed telewizorkiem ?-spytałam Agatę
- Zostanę, już się tyle ich meczów naoglądałam, że chętnie dotrzymam Ci towarzystwa.
Po obiedzie posprzątałyśmy, pogadałyśmy chwilę i rozpoczął się mecz.Transfer pokonał Resovię 3:2, a MVP dostał Wojtek Jurkiewicz.
Po meczu czekałyśmy na naszych partnerów, ale dość długo nie wracali. Oboje mieli przyjechać naszym samochodem i długo to im zajmowało. Po 3 godzinach zaczęłyśmy się denerwować, Carson nie odbierał telefonu. W końcu po którejś próbie odebrał Marcin i poinformował nas, że zepsuł się im samochód i fotograf drużyny ich zawiezie. Także w spokoju wyczekiwałyśmy na ich przyjazd.
*********************************************************************************
Kolejny rozdział. Wczoraj nie dodałam, bo miałam bardzo ważne zawody powiatowe w siatkówkę, które trwały prawie cały dzień i byłam padnięta. Ale było warto, bo wygrałyśmy !!!
CZEKAM NA KOMENTARZE !!
Pozdrawiam ;**
Gratuluje wygranej <3 kolejny ładny rozdział :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :3