Po tym rozstaniu
czułam, że jesteśmy sobie bliżsi. Dorośliśmy do tego, żeby tworzyć trwały związek.
Po sezonie klubowym zaczęła się reprezentacja, ale tym razem częściej się
spotykaliśmy. Kilka razy w miesiącu jeździłam do Stanów, a później bardzo
często bywałam na meczach USA.
Tak mijał nam czas. Po powrocie, czyli jakoś na początek października zbliżał
się termin porodu Ali. Co to były za nerwy. Urodziła im się piękna dziewczynka,
którą nazwali Katy. Naprawdę jest śliczna. Chrzestną zostałam ja, a chrzestnym
Andrzej. Alicja pytała mnie czy mam coś przeciwko temu, ja skonsultowałam to z
Carsem i nikt nie miał nic przeciwko. Nasze relacje z Andrzejem się poprawiły,
wszyscy sobie wszystko wyjaśniliśmy i teraz jesteśmy znajomymi. Oczywiście Cars
nadal za nim nie przepada, ale jakoś znosi nasze wspólne spotkania u Ali.
Do rozpoczęcia
sezonu zostały 2 tygodnie, więc chcieliśmy trochę odpocząć. Mieliśmy pojechać
gdzieś wszyscy, ale Ala ma teraz za dużo obowiązków, a Klaudia kończyła studia,
więc pojechaliśmy sami. Wybrałam tym razem Malediwy i było cudownie. Naprawdę
potrzebny nam był taki wypoczynek. Codziennie wylegiwaliśmy się na plaży i
chodziliśmy na romantyczne spacery.
Powiem Wam, że nigdy mnie jakoś nie
ciągnęły sporty ekstremalne, ale wiedziałam, że marzeniem Carsa jest skok ze
spadochronem. Na początku miał skoczyć sam, ale później przekonał mnie i
odważyłam się. Przed wyskokiem myślałam, że umrę ze strachu, skoczyliśmy razem
spięci w jeden spadochron, sama bym się za bardzo bała. Gdy skoczyliśmy było
niesamowicie, nie wiem jak opisać ten stan. Każdy to musi przeżyć, naprawdę
polecam.
Wróciliśmy z wakacji i zaczął się sezon. Ja podjęłam pracę w radiu i
było bardzo fajnie. Na początku ciężko, ale w końcu robiłam to co
kocham. Nasze życie się ustatkowało. Cars
bardzo dobrze zarabiał i niczego nam nie brakowało. No może trochę więcej czasu
do spędzania razem, bo kariera sportowca ma wiele wyrzeczeń.
Mnóstwo czasu się traci, dlatego tak ważne jest wsparcie. Teraz opowiem
trochę jak to jest żyć wśród drużyny siatkarskiej. No to tak, wszyscy są bardzo
mili i wszystkich lubimy, ale największy kontakt mamy z Kipkami, czyli z
Marcinem i Agatą. Od początku jakoś się z nimi zaprzyjaźniliśmy. Marcin bardzo
pomógł Carsowi na początku jego kariery w Bydgoszczy, kiedy nie znał polskiego i nie
wiedział gdzie co jest w BDG. Agata to mega pozytywna osoba, nadajemy na tych
samych falach. Więc bardzo często się spotykamy, to idziemy do nich na jakiś
miły wieczór, albo do nas. Często chodzimy do kina, na kręgle, ale to już
większą grupą. Zwykle nasza paczka na taki wypad wygląda tak : Kipek z Agatą, Roger
z Anią, Wujek z Asią, czasem idzie z nami Janek Nowakowski no i my. Naprawdę
jesteśmy zgraną ekipą. Jakieś uroczystości typu urodziny zawsze spędzamy razem.
Fajnie jak w drużynie panuje taka atmosfera.
*********************************************************************************
Słaby ten rozdział, no ale musi być. Następne będą ciekawsze ;)
Komentujcie ;)
Pozdrawiam ;*
Nie jest źle :) + kolejny rozdział drukuje doi kolekcji!
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na następny. Pozdrawiam <3 ;**
Twoje słowa są dla mnie naprawdę ważne ;) Dziękuję, już jutro kolejny ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;**
Czeeeeeeeeeeeeeekam + mogłabym mieć z Tobą jakiś inny kontakt np. Facebook, czy GG? Chciałabym pogadać na priv ;*
OdpowiedzUsuńOk. Mój numer gg to: 49867876
OdpowiedzUsuńNapisz ;)