No to czas na święta
i Sylwester. Tym razem chcieliśmy spędzić święta wszyscy razem, więc Cars
zaprosił swoją rodzinę do nas, ja zrobiłam tak samo. Było mnóstwo ludzi, ale w
tym była magia świąt. Ten czas był dla nas bardzo męczący, bo zaspokoić tyle
ludzi nie jest łatwo. Ale czekał nas Sylwester. Ten dzień był już zaplanowany,
bo naszą paczką wybieramy się do Jelitkowa. To już nasza taka mała tradycja.
Przyjeżdża tam wielu siatkarzy, będzie super zabawa.
Jest 20 styczeń i
jutro ten wielki dzień, 29 urodziny Carsona. Razem z całą drużyną i naszą
paczką organizujemy mu przyjęcie niespodziankę. Będzie genialnie.
No i jest godzina 18 Cars pojechał kupić wino, bo go oto poprosiłam i
w tym czasie wszyscy weszli, ustroiliśmy mieszkanie i czekaliśmy na niego. Gdy
wszedł wszyscy wyskoczyli i była wielka niespodzianka. Bawiliśmy się do białego
rana, naprawdę siatkarze to niesamowici tancerze. Kipek kupił nam grę Michael
Jackson Experience, gdzie tańczy się do piosenek Jacksona. Mamy nagrane mnóstwo
filmików. Powiem Wam, że Kipek, Roger i Cars rządzą. Później przenieśliśmy się
na karaoke. To dopiero była zabawa. Najlepsza impreza w roku. Kto by pomyślał,
że będzie tak fajnie.
Zbliżały się również moje urodziny, niestety akurat wypadło, że przypadają one na dzień, w
którym Transfer gra mecz wyjazdowy z Warszawą. Więc postanowiliśmy, że imprezę
zrobimy kilka dni później. Szkoda, że Carsa nie będzie w tym dniu, ale trudno.
Z samego rana
słyszę dzwonek do drzwi, a tu Klaudia z
Alą śpiewają mi sto lat i rzucają się na mnie. To jest cudowne mam 25 lat, znam
się z nimi już 22 lat i nadal mamy ze sobą taki kontakt. W gimnazjum bałyśmy
się, że jeżeli każda pójdzie do innej szkoły nasza przyjaźń się skończy, a
pomimo tego, że nie mieszkamy blisko siebie nadal jesteśmy najlepszymi
przyjaciółkami. Nie wiem co bym bez nich zrobiła.
Upiekły tort i zostały cały
dzień ze mną. Poszłyśmy sobie na zakupy i było cudownie, jak kiedyś, gdy
byłyśmy młodsze. Wspominałyśmy sobie jak to było kiedyś. Stare, dobre czasy.
Kto by pomyślał, że wszystkie sobie znajdziemy facetów z jednego środowiska…
Coś ci sportowcy nas przyciągają.
Klaudia miała wielki brzuch, termin porodu
miała na 10 lutego, czyli za tydzień. Razem z Miguelem postanowili, że pobiorą
się po urodzeniu małego Oliwiera. Tak sobie myślałam, że moje dwie przyjaciółki
mają już dzieci, mężów, a ja ? Czy mnie to też kiedyś spotka ? Wiedziałam, że
Cars to ten jedyny, i że chcę spędzić z nim całe życie, ale nigdy nie
rozmawialiśmy na temat ślubu i założenia
rodziny. Myślę, że to dobry moment, mam już 25 lat, on 29, ile mamy czekać…
No
ale wróćmy do rzeczywistości. Jest już popołudnie, a Cars nie dzwonił, ani nie
pisał. Czyżby zapomniał o moich urodzinach ? Było mi smutno, ale nie chciałam
pokazywać tego dziewczynom. Ala przywiozła album ze zdjęciami małej i jest
śliczna. Wykapany tatuś, nosek, usta i uśmiech. Mały Matt. Jak ja im zazdroszczę. Minął cały dzień, multum telefonów z życzeniami, prezenty, ale nie ma
tego właściwego. Cars nadal nie zadzwonił, nie wiedziałam dlaczego. Była
godzina 23, wiedziałam, że jutro mają mecz, dlatego pójdzie dzisiaj wcześniej
spać. Zawiodłam się na nim...
Nagle słyszę
dzwonek do drzwi. Kto to mógłby być o tej godzinie…Otwieram i ...
********************************************************************************
Kolejny rozdział ;) Jak myślicie kogo Agnieszka ujrzy w drzwiach ?
Czekam na Wasze komentarze ;)
Pozdrawiam ;*
Pewnie Carsa. Zgadłem? :D
OdpowiedzUsuńMoże już teraz kolejny rozdział??;'PP
OdpowiedzUsuńMusicie być cierpliwi ;) Jutro od razu po szkole wstawię następny post ;)
Usuń